Jesień kojarzy mi się z tym czasem, kiedy miło już posiedzieć w domu w pochmurne dni, owinąć się ciepłym kocem, zrobić dobrą herbatę z miodem, cytryną i imbirem, poczytać książkę lub obejrzeć dobry film. No i tak właśnie wzięło mnie na cytryny i coś słodkiego. Pomyślałam o muffinkach cytrynowych oblanych słodziutkim lukrem. Są tak proste w wykonaniu, a tak pyszne i puszyste, że trudno się im oprzeć:)
Były też słodkim prezentem dla moich "chłopaków", no bo jak wiadomo dwa dni temu obchodziliśmy ich święto. Mam nadzieję, że im smakowały! Bo mi baaaardzo:)
Ciasto:
- 300 g mąki pszennej
- 140 g cukru
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
- skórka otarta z cytryny
- 1 torebka cukru waniliowego
- sok wyciśnięty z połowy cytryny
- 2 jajka
- 125 g roztopionego masła lub margaryny
- 1 szklanka jogurtu naturalnego
- 3 łyżki ciepłej wody
- 3 łyżki soku z cytryny
- ok. 250 g cukru pudru
- starta skórka z cytryny do ozdoby
Wykonanie:
W jednej misce wymieszać wszystkie składniki suche, czyli mąkę, cukier, proszek do pieczenia, sól, skórkę z cytryny, cukier waniliowy.
W drugiej misce wymieszać składniki mokre: roztopione i ostudzone masło, jajka, jogurt i sok z cytryny.
Następnie połączyć zawartość obu misek i połączyć ze sobą składniki.
Przygotowanym ciastem wylać foremki na muffinki i piec ok. 25 min. w piekarniku nagrzanym do temp. 190 stopni C.
Gdy babeczki będą już upieczone i lekko ostygną należy przygotować lukier. Wodę i sok z cytryny wymieszać ze sobą i stopniowo dodawać cukier puder ciągle mieszając, aż do uzyskania masy o konsystencji śmietany. Gotowy lukier nakładać łyżką na muffinki i posypać skórką startą z cytryny.
Smacznego!
Hmm, klasyka. Zawsze dobra :)
OdpowiedzUsuń