Już od jakiegoś czasu chodziły za mną babeczki marchewkowe, miękkie, puszyste i pachnące przyprawą korzenną i kardamonem. Jak dla mnie, to pachną one przede wszystkim świętami, chociaż do świąt jeszcze hoho trochę czasu jest i w zasadzie w ogóle o nich nie myślałam. Aż do dzisiaj, kiedy moje babeczki polałam jogurtową polewą. Przypominają one zaśnieżone drzewka i zimowy krajobraz. Tylko choinki mi brak! Och, jakże miło mi się zrobiło.:) Polecam na jesienne ponure wieczory.
Składniki:
- 250 g marchewki
- 1,5 szklanki mąki owsianej
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 0,5 łyżeczki sody oczyszczonej
- szczypta soli
- 1 łyżeczka przyprawy korzennej
- 0,5 łyżeczki cynamonu
- 0,5 łyżeczki kardamonu
- szczypta gałki muszkatołowej
- 2 łyżki roztopionego oleju kokosowego
- 3 duże jajka
- 1/3 szklanki mleka
- 3/4 szklanki brązowego cukru
Polewa:
- 250 g jogurtu naturalnego
- 2 łyżeczki cukru waniliowego
- 1 łyżeczka żelatyny
- 3 łyżeczki gorącej wody
Wykonanie:
Marchew obrać i zetrzeć na tarce o małych oczkach.
Do miski wsypać mąkę, proszek do pieczenia, sodę oczyszczoną, sól oraz przyprawy, wymieszać.
W drugiej misce wymieszać jajka, olej, mleko, cukier oraz startą marchewkę.
Składniki obu misek połączyć ze sobą.
Masę przelać do foremek do 3/4 wysokości i włożyć do piekarnika nagrzanego do temp. 180 stopni C.
Piec ok. 25 minut - do suchego patyczka.
Ostygnięte muffiny polać polewą jogurtową: żelatynę rozpuścić w 3 łyżkach gorącej wody i odstawić na chwilę. Jogurt wymieszać z cukrem waniliowym, a następnie z rozpuszczoną żelatyną. Gotowe:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz