niedziela, 8 listopada 2015

Polędwica wieprzowa w sosie pieczarkowo-koperkowym

Kiedy weszłam dziś na bloga i zobaczyłam datę ostatniego wpisu, aż się przeraziłam! Kwiecień!!! Nie wiem kiedy ten czas minął. Tyle w tym czasie się działo, wiele się zmieniło, a wydaje mi się jakby to było zaledwie kilka dni temu. No cóż, tak to już jest, mnóstwo obowiązków, wiele zajęć, a czas leci nieubłaganie. Mam nadzieję, że jesienne i zimowe wieczory sprawią, że będzie więcej czasu na prowadzenie bloga. 

Tymczasem przedstawiam przepis na polędwicę wieprzową z pieczarkami, w delikatnym sosie koperkowym. 






Składniki:
  • 0,5 kg polędwicy wieprzowej
  • 2 ząbki czosnku 
  • łyżeczka papryki słodkiej
  • szczypta papryki ostrej 
  • sól 
  • pieprz
  • oregano
  • majeranek
  • 5 łyżek oleju
  • 2 łyżki margaryny
SOS:
  • 250 ml śmietany 30%
  • 200 g pieczarek
  • mały pęczek koperku 
  • sól 
  • pieprz






 











Wykonanie: 
W naczyniu wymieszać olej oraz wszystkie przyprawy, dodać pokrojony czosnek i wymieszać, aby powstała jednolita marynata. Do naczynia włożyć polędwicę i natrzeć ją przygotowaną marynatą. Naczynie owinąć folią spożywczą i odłożyć do lodówki na kilka godzin (u mnie marynowała się całą noc).
Po tym czasie w rondlu o grubym dnie rozpuścić margarynę i obsmażać na niej polędwicę, po kilka minut
z każdej strony, żeby nabrała złotawego koloru.
Następnie podlać mięso wodą (ok.1/3 szklanki), przykryć rondel i dusić ok. 15-20 min., przewracając co jakiś czas mięso, aby nie przywarło. W razie potrzeby podlać dodatkową ilością wody. Dodać pokrojoną w kostkę pieczarki i dusić kolejne 15 min. Należy pamiętać, że polędwica jest gotowa dosyć szybko, dłuższe jej duszenie, czy smażenie sprawi, że mięso będzie suche.
Po tym czasie mięso wyłożyć na talerz lub półmisek, na którym będzie podawane. Do rondla wlać śmietanę, doprawić solą i pieprzem do smaku i doprowadzić do wrzenia, ciągle mieszając. Dodać posiekany koperek i wszystko wymieszać. 
Gotowym sosem polać mięso. 
Podawać z ryżem i surówką. 


Smacznego!


piątek, 24 kwietnia 2015

Tartaletki grycznane z masłem orzechowym i bananem

Po kolejnej długiej przerwie wracam. Z pysznym deserkiem, można nawet powiedzieć, że całkiem zdrowym. :)
Ostatnio zaopatrzyłam swoje kuchenne szafki w mąkę gryczaną. Robiłam już z niej naleśniki, pancakes, a teraz tartaletki. Obawiałam się trochę, że mąka nie będzie chciała odpowiednio się kleić i wiązać z innymi składnikami, ale w każdym przypadku wszystko pięknie się posklejało i upiekło;) 
Co prawda przy wyklejaniu tartaletek ciastem kruchym z mąki gryczanej było trochę roboty, bo ciasto nie do końca było "posłuszne" i rwało się, ale po upieczeniu stało się zwarte, kruche i smaczne. Niestety (albo i stety) moi domownicy wyczuwają smak kaszy gryczanej w wypiekach z tej mąki, więc całość trafia do mojego brzuszka :) Ja osobiście w ogóle nie czuję tego posmaku, ale widocznie to kwestia kubków smakowych.
Zapewniam Was jednak, że w połączeniu z masłem orzechowym, bananem i gorzką czekoladą deser smakuje rewelacyjnie- bynajmniej dla mnie!

 




Składniki (na 6 szt. o śr. 12 cm):
  • 150 g mąki gryczanej
  •  100 g oleju kokosowego
  • 1 łyżka masła
  • 50 g cukru pudru
  • 1 żółtko




Wypełnienie:
  •  ok. 12 łyżek masła orzechowego
  • 1,5 dojrzałego banana
  • 1 łyżka miodu
  • ok.10 g gorzkiej czekolady













Wykonanie:

Ciasto:
Wszystkie składniki umieścić w misce, połączyć ze sobą i szybko zagnieść. Uformować kulę i wstawić do zamrażalki na ok. pół godziny. Po tym czasie wyjąć ciasto, delikatnie rozwałkować i wykrawać koła o średnicy nieco większej niż średnica tartaletek. Wyłożyć nim foremki. Jeśli ciasto się rwie i ciężko go przenieść do foremek, można wylepiać je  po kawałku. Przygotowane foremki z ciastem piec w piekarniku nagrzanym do 200 stopni C przez ok. 15-18 min.
Gotowe ciastka wyciągnąć z pieca i pozostawić do wystudzenia.

Nadzienie:
 Banana zmiksować na mus z łyżką miodu. Na każdą tartaletkę nałożyć 2 łyżki masła orzechowego i delikatnie rozprowadzić go po całym ciastku. Jeśli masło jest za gęste i ciężko się nakłada można go odrobinę podgrzać, aby miało bardziej płynną konsystencję. Na masło orzechowe nałożyć po 2 łyżki musu bananowego i również rozprowadzić po całej powierzchni. Na koniec posypać startą gorzką czekoladą i udekorować listkami mięty.
Gotowe ciastka schłodzić w lodówce.


Smacznego!






środa, 18 marca 2015

Marchewkowa zupa krem

Chyba można już pomału powiedzieć, że w końcu wiosna! Na zewnątrz czuć już wiosenną świeżość, delikatne promienie słońca. Wszystko budzi się do życia, w powietrzu wisi wielka energia! Blog też przybrał nowe kolory, trochę się rozjaśnił;)
Mój żołądek też domaga się takiej wiosennej nowości i lekkości. Na obiad upichciłam dziś wiosenny, lekki krem z marchwi. Bardzo delikatny w smaku, z nutką słodyczy. Dla złamania smaku posypany podprażonym słonecznikiem.



Składniki:
  • 1,5 l wody
  • 1 udko z kury lub 3 skrzydełka, albo szkielet
  • 1 liść laurowy
  • 3 ziela angielskie
  • 1 łyżeczka suszonego rozmarynu
  • 2 gałązki świeżego tymianku
  • sól, pieprz
  • mały kawałek selera
  • 1 średni korzeń pietruszki
  • ok. 6 cm pora
  • 600 g marchewki
  • 1 ziemniak
  • 1 łyżeczka mielonej papryki słodkiej
  • szczypta chili
  • 2 łyżki śmietany 30% 
  • 2 garście słonecznika









Wykonanie:
Do garnka włożyć mięso, liść laurowy, ziele angielskie, rozmaryn, tymianek. Wszystko zagotować, zmniejszyć ogień, doprawić solą i pieprzem.
Warzywa oczyścić, obrać i pokroić na mniejsze kawałki. Wrzucić do gotującego się mięsa (oprócz ziemniaka) i ponownie zagotować. Następnie ogień zmniejszyć do minimum i gotować bez przykrycia. Po 45 minutach dodać pokrojonego ziemniaka i gotować jeszcze ok. 15-20 minut, aż wszystkie składniki będą bardzo miękkie.
Po tym czasie wyciągnąć mięso, liść laurowy, ziele angielskie i łodygi tymianku. Dodać do zupy paprykę słodką oraz chili. Ewentualnie doprawić solą. Całość zmiksować na gładki krem. Wymieszać ze śmietanką.
Na suchej patelni uprażyć słonecznik i posypać nim zupę.



Smacznego!



wtorek, 17 marca 2015

Omlet ze szpinakiem

Dziś propozycja na pożywnego omleta ze szpinakiem. Idealny na śniadanie. Nada się również na szybki obiad.


Składniki:
  • 1 mała cebula
  • duża garść szpinaku
  • 1 ząbek czosnku
  • 2 łyżki oliwy z oliwek
  • 3 jajka
  • 1/3 szkl. mleka
  • 1 łyżka mąki 
  • sól, pieprz
  • 1 łyżeczka suszonego oregano
  • 1/2 łyżeczki bazylii suszonej
  • 1/2 łyżeczki mielonej papryki słodkiej


Wykonanie:
Na patelni rozgrzać oliwę. Cebulę przekroić na 4 części, a następnie pokroić w cienkie plasterki, wrzucić na oliwę i smażyć do zeszklenia. Do cebuli dodać szpinak i rozgnieciony ząbek czosnku. Całość smażyć na średnim ogniu ok. 5 min, często mieszając. 
W międzyczasie do miski wbić jajka, rozbełtać razem z przyprawami i mlekiem. Dodać mąkę i dokładnie wymieszać, tak aby nie powstały grudki. Można lekko zmiksować blenderem. 
Masę jajeczną wylać równomiernie na patelnię, na której znajduje się podsmażony szpinak i lekko przemieszać. Ogień zmniejszyć do minimum. Patelnię przykryć i smażyć ok. 10 min. w zależności od grubości omleta. Podczas smażenia należy podważyć brzegi, aby odkleić go od patelni i lekko nią poruszać co jakiś czas, aby omlet nie przywarł i nie przypalił się. Kiedy masa na górze zacznie się ścinać, obrócić go na drugą stronę i smażyć jeszcze ok. 5 min.
Kiedy omlet będzie gotowy, przełożyć na talerz i podawać na ciepło z keczupem lub sosem czosnkowym. 
(U mnie domowy przecier z cukinii)
Smacznego!


poniedziałek, 16 marca 2015

Żytnie babeczki z kokosowym nadzieniem

Ostatnio cały czas mam ochotę na jakieś czekoladowe babeczki. W końcu postanowiłam je zrobić. Zdecydowałam się na zdrowszą wersję- z mąki żytniej razowej, z gorzką czekoladą, jaglanym nadzieniem. W smaku były pyszne, aczkolwiek moim zdaniem trochę za suche. Nie przeszkadzało mi to jednak, żeby spałaszować je w dużej ilości:P Zwłaszcza popijając do tego zimne mleko! Jeśli macie ochotę na coś słodkiego, lecz nieco zdrowszego, to zapraszam do wypróbowania.


Składniki:
  • 1 szkl. mąki żytniej razowej
  • 1/3 szkl. brązowego cukru
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
  • 1/3 szkl. wiórków kokosowych 
  • 1 jajko
  • 70 g oleju kokosowego
  • 100g czekolady gorzkiej
  • 3/4 szkl. mleka
Nadzienie:
  • 1/2 szkl. suchej kaszy jaglanej
  • 1 1/3 szkl. wody
  • 1/2 szkl. wiórek kokosowych
  • 2 łyżki brązowego cukru
  • ok. 1/2 szkl. mleka

Wykonanie:
Nadzienie:
Zagotować 1 i 1/3 szkl. wody z brązowym cukrem. W między czasie dokładnie wypłukać kaszę jaglaną. Ja przesypuję ją na sitko, przelewam zimną wodą, następnie wrzątkiem i znowu zimną- wszystko po to aby pozbyć się goryczki. Kiedy woda się zagotuje wrzucić do niej kaszę i wiórki kokosowe, delikatnie zamieszać, zmniejszyć ogień i gotować do miękkości ok. 15-20 min. Zdjąć z ognia,  dolać mleko i zblendować na jednolitą masę. Ilość mleka może być większa, w zależności od konsystencji. Masa ma mieć konsystencję gęstego budyniu. Odstawić do ostygnięcia.

Babeczki:
Wymieszać w misce wszystkie składniki suche, czyli mąkę, cukier, proszek do pieczenia, sodę wiórki.
Czekoladę z olejem kokosowym rozpuścić w kąpieli wodnej, wymieszać i odstawić na chwilę do przestygnięcia. Do czekolady dodać 1 jajko i mleko i dokładnie wymieszać.
Połączyć ze sobą składniki suche i mokre.
Foremki do babeczek wysmarować tłuszczem. Na dno każdej z nich nałożyć po łyżce masy, następnie na środku wyłożyć łyżkę kokosowego nadzienia i przykryć kolejną łyżką ciasta.
Tak przygotowane babeczki piec w temp. 180 stopni C przez ok. 25-30 min.

środa, 18 lutego 2015

Bułki pszenno-owsiane

Po dłuuuugiej przerwie, czas zacząć od śniadania;)
Przepyszne bułeczki, idealne na śniadanie, bardzo delikatne! 
Przepis pochodzi z jednej z gazetek Lidla.
Polecam!

Składniki:
  • ok. 320-350 g mąki pszennej
  • 60 g zmielonych płatków owsianych
  • 15 g świeżych drożdży
  • 200 ml ciepłego mleka
  • 20 g roztopionego masła
  • 20 g miodu
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 1 jajko do posmarowania bułek
  • płatki owsiane w całości do obsypania

Wykonanie:
Do miski wsypać zmielone płatki owsiane, miód, roztopione (ale nie gorące) masło, sól i 150 ml ciepłego mleka. Wszystko razem wymieszać i odstawić do wystygnięcia. Drożdże rozpuścić w pozostałych 50 ml ciepłego mleka (mleko nie może być za gorące, żeby nie sparzyć drożdży) i dodać do wcześniej przygotowanej masy. Mąkę przesiać przez sito, wymieszać z pozostałymi składnikami i wyrabiać ciasto ok. 10 min. Następnie uformować kulę, włożyć do miski, przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia- aż podwoi swoją objętość.
Po tym czasie ciasto ponownie zagnieść i uformować ok. 10-12 bułeczek. Ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i pozostawić do wyrośnięcia na mniej więcej pół godziny. Następnie posmarować rozmąconym jajkiem, obsypać płatkami owsianymi i piec w temp. 200 stopni C przez ok. 14-16 min. (bez termoobiegu). 
Idealne na śniadanie;)

niedziela, 18 stycznia 2015

Babka cytrynowa

Miałam w domu zamówienie na babkę, więc jest- babka cytrynowa. W zwykłej wersji, nie dietetycznej, pulchniutka, mięciutka i słodziutka. W foremce do keksa. Przepis wyszukany z jakiegoś starego zeszytu mamy. W ogóle dużo tam skarbów, które czekają w kolejce do wypróbowania. 
Ja oczywiście też się skusiłam na kawałek babki.. a nawet dwa!.;)











Składniki:
  • sok i skórka otarta z 1,5 cytryny
  • 250 g margaryny
  • 1 szkl. cukru
  • 4 jajka
  • 2 szkl. mąki
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • cukier puder (do posypania)





















Wykonanie:
 Miękką margarynę umieścić w misce, wsypać cukier i ucierać razem do momentu aż powstanie puszysta, jasna masa. Następnie dodawać po jednym jajku, cały czas miksując.
Szklankę wypełnić do połowy mąką, wsypać proszek do pieczenia, wymieszać i uzupełnić do końca mąką. Gdy wszystkie jajka będą już wymieszane, zawartość szklanki przesiać przez sitko do utartej masy. Wymieszać mikserem, dodać sok i skórkę z cytryny oraz drugą szklankę mąki (również przesiać przez sito). Całość wymieszać na jednolitą masę.
Foremkę posmarować tłuszczem, obsypać bułką tartą. Do tak przygotowanej foremki przełożyć ciasto i wygładzić.
Piec ok. 1 godzinę w temp. 170 stopni C. (Do suchego patyczka)

Gdy ciasto ostygnie, posypać cukrem pudrem.
Jeśli foremka jest krótsza babka może na górze pęknąć, ale moim zdaniem dodaje jej to uroku:)


Smacznego!


środa, 14 stycznia 2015

Ciastka podwójnie owsiane


Kolejnym przepisem na blogu miały być śliwki pod kokosową kruszonką  z kokosów, które zostały mi po produkcji mleka. Jednak zanim zdążyłam zrobić zdjęcie deseru już nie było... :P Zatem będę musiała go niebawem powtórzyć i wrzucić przepis.



Zamiast tego dziś proponuję zdrowe, pyszne ciasteczka podwójnie owsiane. Dlaczego podwójnie? Dlatego, że owsianki użyłam w dwóch postaciach- część podaną w przepisie zmieliłam na mąkę, a część zostawiłam w całości, w formie płatków. Do tego otręby gryczane, słodziutkie daktyle, orzechy, migdały, słonecznik i kardamon, który nadaje całości pięknego smaku i aromatu. Ciasteczka są bardzo łatwe i szybkie do wykonania, a po upieczeniu stają się z wierzchu chrupiące, natomiast środek jest trochę mięciutki. Na pewno będę często robiła sobie takie zdrowsze wersje słodyczy!














Składniki: (na ok. 25 szt.)
  • 3/4 szkl. mąki owsianej
  • 1 szkl. płatków owsianych 
  • 1/2 szkl. otrębów gryczanych
  • 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
  • 1/3 szkl. brązowego cukru
  • 1 łyżeczka kardamonu 
  • po 30 g orzechów włoskich, płatków migdałów, słonecznika
  • 10 daktyli suszonych bez pestek
  • 100 g oleju kokosowego
  • 3 łyżki jogurtu naturalnego


















Wykonanie:
Do miski wsypać składniki suche: mąkę owsianą (jeśli nie macie gotowej mąki owsianej, możecie zmielić płatki owsiane w młynku), płatki owsiane, otręby gryczane, sodę oczyszczoną, cukier, kardamon, orzechy i migdały posiekane na mniejsze kawałki, pestki słonecznika oraz daktyle pokrojone na małe kawałki. Całość dokładnie wymieszać. Następnie do masy wlać roztopiony, ale ostudzony olej kokosowy i 3 łyżki jogurtu. Całość dokładnie ze sobą wymieszać i połączyć w jednolitą masę, trochę lepką i bardzo gęstą.
Z masy formować małe kuleczki, rozpłaszczać na dłoni na cienkie placuszki i ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
Tak przygotowane ciastka piec w temp. 170 stopni C przez ok. 18 min.

wtorek, 6 stycznia 2015

Mleko kokosowe

Wraz z nadejściem nowego roku pojawiają się nowe postanowienia.Większość z nich powtarza się oczywiście co roku i co roku trzeba zaczynać od nowa...:P Ale może akurat tym razem się uda. Jednym z kilku moich postanowień jest zdrowe odżywianie, bardziej dietetyczne, lżejsze, aktywny tryb życia itd. A wszystko po to aby zgubić kilka zbędnych kilogramów i centymetrów. Ciężko jest mi jednak tak do końca przerzucić się na typowo dietetyczne jedzenie, gdy kusi tak wiele smakołyków, potrzebuję naprawdę silnej woli...:) 
Mleko kokosowe to przepis na dziś. Ostatnio coraz częściej znajduję przepisy na domowe mleka roślinne- owsiane, kokosowe, migdałowe, a nawet makowe! Ja jednak mając słabość do kokosa postanowiłam zrobić sobie takie mleko w domu. Przeanalizowałam różne przepisy- proporcje są bardzo różne, tak jak i metody wyprodukowania takiego mleka. Ja użyłam 200 g kokosa na 1,2 l wody. Z podanych składników wyszło mi ponad litr mleka i cała miseczka kokosowych "odpadków", czyli przemielonych wiórków. Na ich wykorzystanie mam już pomysł. Przez to, że były one zalane wodą i zmiksowane większość z nich przybrała maślaną, oleistą konsystencję. Pomyślałam, że może zastąpię nimi masło w kokosowej kruszonce. Super nadają się także jako balsam do ciała, krem do rąk czy ust. Część kokosów pozostała sucha i sypka, więc można jej użyć do ciasta. Muszę wypróbować jakieś nowe przepisy. Samo mleko używam do kawy, porannej owsianki, koktajlów, myślę, że równie dobrze nada się do budyniu czy kaszy jaglanej. Należy je przechowywać w lodówce. Mleko może się rozwarstwiać, dlatego przed każdym użyciem należy je wstrząsnąć.
Tymczasem delektuję się pyszną kawką o kokosowym posmaku.



Składniki:
  • 200 g wiórków kokosowych 
  • 1,2 l przegotowanej, ostudzonej wody


 Wykonanie:

Wiórki kokosowe przesypać do garnka i zalać przegotowaną, ostudzoną wodą. Wymieszać, aby wszystkie wiórki były zamoczone. Odstawić na całą noc.
Następnego dnia zmiksować całość przy pomocy blendera. (Ja miksowałam z przerwami ok. 8 min.)
Następnie zmiksowane wiórki przelać przez gęste sitko lub gazę, a wiórki które zostaną na gazie dokładnie odcisnąć, aby wycisnąć jak najwięcej mleka. Przelać do słoika lub butelki i przechowywać w lodówce.